Sześć kroków do zmiany

 1.

Po pierwsze, żeby coś się zmieniło, musisz zauważyć, że jest nie tak, jakbyś chciał/a.

Przymykanie oczu na coś, co ewidentnie nie działa i wmawianie sobie, że to żaden problem, jest podstawową przeszkodą do uzdrowienia czegokolwiek.

2.

Drugim podstawowym warunkiem uzdrowienia jest akceptacja tego, co jest niezadowalające. Trzeba powiedzieć sobie: Tak, to jest moje życie. Przyjmuję je. Żeby stawić czoła czemuś, nie można od tego uciekać, ani udawać przed sobą i innymi, że nas nie dotyczy, niezależnie od tego czy są to złe relacje, bałagan, porażki zawodowe, staczanie się w kierunku uzależnienia, czy cokolwiek innego. 

3.

Akceptacja prowadzi do trzeciego kroku – poszerzenia swojej samo-świadomości, a to wymaga zatrzymania się  w miejscu, gdzie jest problem i pełnej w nim obecności – obecności tu i teraz. Bez tego (z daleka) wszystko, co jest trudne, wydaje się jeszcze trudniejsze, a to nie pomaga. Dopiero gdy się zatrzymasz i uważnie przyjrzysz problemowi – temu jak jest,  masz szansę uświadomić sobie co sie dzieje i jaki jest twój w tym udzial – zrozumieć jak to jest „zaplątane”. Jeden po drugim zaczniesz zauważać drobiazgi, które da się naprawić, zmienić, uporządkować. Ale musisz być obecny - dać swoją uwagę i swój czas.

4.

Kiedy już widzisz jak jest, trzeba wziąć za to odpowiedzialność – zrezygnować z szukania i wskazywania winnych, czy współwinnych. Dopóki nie przyznasz, nawet trochę na wyrost, że to Ty przyczyniłeś/aś się, Ty spowodowałeś/aś sytuację, która daleka jest od tego, czego pragniesz, dopóty pozostawać będziesz w roli ofiary. Będziesz bezsilny/a, bo Twoje myśli i uczucia związane z problemem skupiać się będą na bólu i poczuciu krzywdy. Wypaczona też będzie Twoja percepcja świata – okoliczności i innych ludzi, którzy jawić się będą jako współautorzy Twojego cierpienia. Wzięcie odpowiedzialności daje wolność. Przyznając, że to Twoje zachowania/działania są źródłem problemu, dajesz sobie możliwość wyeliminowania go – wtedy to Ty, a nie kto inny, możesz zainicjować zmianę. Biorąc odpowiedzialność, uniezależniasz się od tego, co (z)robią inni.

5.

Istotą zmiany jest zmiana sposobu myślenia i działania tak, by w każdej chwili dawać z siebie wszystko. Dobre i trwałe owoce przynosi to, co robimy z miłością, czyli w pełni angażując się, starając się w każdej chwili być obecnym/obecną, dawjąc swoją uwagę i całego/całą siebie - dając z siebie wszystko. Cokolwiek będziesz robić, jeśli przestaniesz myśleć o tym co było i o tym co będzie, i kwadrans po kwadransie, godzina po godzinie, zaczniesz koncentrować się na chwili i dawać z siebie wszystko, efektem będzie znacznie owocniejsze działanie, eliminacja działań niepożądanych, i podjęcie tych, które wcześniej były zaniedbywane. W rezultacie nastąpi stopniowa poprawa relacji, osiągnięć, samopoczucia, itd.

6.

Nie podejmuj zmiany sam/a – powierz jej ostateczny efekt Bogu/ Mocy potężniejszej od siebie. Zmieniając sposób działania, pamiętaj czego pragniesz i w jakim kierunku zmierzasz. Podporządkuj temu charakter działań, ale nie przywiązuj się do wyobrażenia o tym, co ma być rezultatem zmiany. Jeśli dotychczas nie radziłeś/aś sobie z problemem, trudno będzie Ci uwierzyć, że sam poradzisz sobie tym razem. Myśl o pożądanym, przyszłym rezultacie, nad którym nie masz przecież kontroli, będzie Cię stresować. A stres sprawia, że wracamy do dawnych zachowań i blokuje zmiany. To tylko jeden z wielu powodów, dla których warto uznać swoje – ludzkie – ograniczenia i wziąć odpowiedzialność tylko za to, nad czym się ma kontrolę – za swoje zachowanie w danej chwili. Stosując takie podejście, doświadczysz niespodziewanej pomocy i wsparcia ze wszystkich stron i „z góry”.

 

 

Jeśli chciałbyś/ chciałabyś z dobrym efektem wejść na drogę 6 kroków i rozwiązać jakiś swój problem lub wprowadzić w swoim życiu zmiany,  weź udział w warsztacie pt. „Sześć kroków do zmiany”. Serdecznie zapraszamy!